Kultura

Kultura w czasach zarazy

Domy kultury w Polsce, podobnie jak cała kulturalna i rozrywkowa branża, przeżywają nieciekawy czas. Restrykcje nakładane przez rząd ograniczające rozprzestrzenianie się wirusa bezpośrednio wpływają na wymiar spotkań międzyludzkich, które są podstawą działalności każdej instytucji kultury. Przecież żadna sztuka nie istnieje w oderwaniu od odbiorcy, a zwłaszcza od „żywego” widza.

Choć rząd restrykcje nakłada, ostateczną decyzję zostawia kierownikowi jednostki. On bierze na siebie główną odpowiedzialność za bezpieczeństwo uczestników imprez i zajęć. W głowie dyrektora powstaje więc dylemat: być czy mieć? „Być” mocnym punktem w kalendarzu imprez kulturalnych, czy „mieć” spokój sumienia, że skoro nic się nie robi, nikt do domu kultury nie przychodzi, to w zasadzie nikt się nie zarazi i nikt o to nie może mieć pretensji. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Osobiście nie jestem zwolennikiem ani jednego ani drugiego podejścia. Moim zdaniem trzeba próbować znaleźć właściwy balans pomiędzy być a mieć. Podobnie jak w życiu.

Prowadzimy więc w GDK zajęcia i organizujemy imprezy. W zmienionej formule, w mniejszym zakresie, w ograniczonej ilości i tylko te, co do których jesteśmy pewni, że są bezpieczne. Duża tu rola odpowiedzialnych instruktorów, pracowników i samych odbiorców naszej oferty. Podchodzą do tematu z niezwykłą rozwagą i zrozumieniem. Warto zaznaczyć na przykład, że lwia część słuchaczy UTW jest zaszczepiona i dzięki temu jedyny gubiński Uniwersytet nie zamknął się zaraz po inauguracji, jak to miało miejsce w listopadzie 2020 roku. Poza nim działają szkoły tańca towarzyskiego i nowoczesnego. Odbywają się zajęcia Musicalu dla najmłodszych w 3 grupach. Wciąż działają zajęcia plastyczne (3 grupy), fotograficzne (2 grupy), szachowe, studio wokalne, darmowe zajęcia z języka niemieckiego (2 grupy), zajęcia indywidualne i dla grup szkolnych w Makerspace i Pracowni Orange. Do tego dochodzi robotyka na klockach Lego, akrobatyka artystyczna, zajęcia chóru „Barwy Jesieni”, zajęcia bachaty, projekty młodzieżowej grupy „Otwarte”. Przygotowujemy Finał WOŚP, odbyły się mniejsze i większe koncerty oraz wernisaże w Galerii „Ratusz”. Wszystko to z zachowaniem bieżących wytycznych i w wymiarze dozwolonym i ograniczonym przez zdrowy rozsądek. Czy to dużo, czy mało? Interpretację zostawiam każdemu z Was. Jednego natomiast jestem pewien – miłość w czasach zarazy przetrwała, kultura też przetrwa! 

Janusz Gajda

 

 

Podobne artykuły

Sprawdź również
Zamknij
Przycisk powrotu do góry