Historia

Zakupy w „Sam-ie”

W cyklu „Spotkania z historią” wracamy pamięcią do gubińskich sklepów. Przede wszystkim do tych, które w sposób szczególny zapadły nam w pamięci, a przed laty z różnych przyczyn znikły z gubińskiego krajobrazu. Przy okazji prosimy o Państwa wspomnienia, podpowiedzi, uwagi o sklepach, których dawno już nie ma, a pamiętamy o nich do dzisiejszego dnia.

Na początek pierwszy w powojennym Gubinie sklep samoobsługowy. Był to sklep branży spożywczej. W nomenklaturze gwary gubińskiej miał numer 3. Dlaczego? Gubinianie wymieniając w centrum „znaczące” sklepy spożywcze numer jeden przypisali pawilonowi na Roosevelta, numer dwa lub „środkowy” pawilonowi przy ul. 3 Maja, a ten przy ul. Wyspiańskiego otrzymał numer 3. I nie ważne było w jakiej kolejności one powstały.

Pierwszy w mieście sklep samoobsługowy powstał w 1974 roku przy ulicy Wyspiańskiego. Była wówczas w Polsce moda na tzw. „Sam-y”. To i Gubin modzie się nie oparł. Wcześniej w tym miejscu był pusty plac sąsiadujący z placem przy ulicy Krasińskiego. Obie puste przestrzenie dzielił płot z drucianej siatki. Wspomnę, że w jakimś czasie w płocie pojawiła się sporych rozmiarów dziura, która wykorzystywana była głównie do skracanie drogi dla przemieszczających się mieszkańców Krasińskiego np. w kierunku ulicy Śląskiej. Dodam, że przy Wyspiańskiego był wówczas przystanek komunikacji autobusowej obsługiwanej przez wojsko. Wybudowanie przez Powszechną Spółdzielnię Spożywców pawilonu „skomplikowało” życie przede wszystkim tym, którzy z „dziury” korzystali.

Uruchomienie w mieście pierwszego sklepu samoobsługowego było wydarzeniem, które przeszło do historii. Klienci mogli swobodnie „grasować” po półkach i bez udziału pani sklepowej kłaść do koszyka wybrane produkty. Cukier, mąka czy podobne produkty sypkie były gotowe w torebkach, mleko, śmietana, itp. w szklanych butelkach. Skończyło się kupowanie w tzw. tytkach na wagę czy mleka do kanki. Starsze pokolenie musiało się przestawić na inny, dotąd niespotykany sposób zaopatrywania się w produkty niezbędne do funkcjonowania w gospodarstwie domowym. Co oczywiste sklep, chyba wówczas jeszcze nie market, cieszył się dużym powodzeniem. Wszyscy mówili wówczas o zakupach w „Sam-ie”.

Sklep sąsiadował ze sklepem odzieżowym – nie pamiętam jaka tam odzież dominowała. Pamiętam, że w miarę upływu lat zmieniały się branże lokowane w sklepie. Po latach kolejne pawilony ze sprzedażą samoobsługową były normą, a pierwszy „Sam” przeszedł do historii. Po odzieżowym można było kupić tapety, farby i inne materiały do prowadzenia domowych remontów, w jednym wydzielonych pomieszczeń sprzedawano odzież i obuwie sportowe, czy sprzedawano także inne materiały? Proszę – przypomnijcie.

W grudniu 2009 cały obiekt zagospodarowały „Media-Expert” i trwają w nim już niemal 14 lat. Należy dodać, że sklep w owym czasie stał się trochę „nobilitacją” dla miasta i był siódmym nowo otwartym w województwie lubuskim. (sp)

Podobne artykuły

Sprawdź również
Zamknij
Przycisk powrotu do góry